Przemyślenia o harmonii


Edukacja muzyczna, zarówno formalna jak i amatorska ma olbrzymią obsesje na punkcie akordów i teorii funkcyjnej, która zajmuje sie relacjami pomiędzy akordami budowanymi na poszczególnych stopniach gamy.

W wielu przypadkach zastosowanie teorii funkcyjnej prowadzi do bardzo skomplikowanych zapisów które w gruncie rzeczy nie wyjaśniają dlaczego progresja akordów "działa", myślenie o akordach jako oderwanych od reszty muzyki konceptach jest też bardzo rzadko przydatne przy komponowaniu.

Szczególnie problematyczne jest to przy próbie analizy muzyki kompozytorów takich jak Chopin, którzy nie znali ani nie stosowali teorii funkcyjnej bo jeszcze nie istniała, a szkoła muzyczna upiera sie by właśnie w ten sposób o niej myśleć.

Zamiast tego powinniśmy wrócić do myślenia kontrapunktowego, które było podstawą tradycji muzyki zachodnioeuropejskiej XVIII wieku (also known as "muzyka klasyczna" ale nie lubie tego określenia, to byłby osobny rant).

Jako współczesne osoby komponujące utwory nie musimy już trzymać sie dawnych ram kompozycyjnych i konwencjii takich jak zakaz kwint równoległych, jednak samo myślenie o harmonii "poziomo" zamiast w pionowych plasterkach pozwala na dużo swobodniejsze operowanie nią.

Zachęcam osobe czytająca to do takiego eksperymentu (dużo ludzi nie znających teorii muzyki tworzy właśnie w taki sposób intuicyjnie):

Układając losowo palce na gryfie/klawiaturze powstaje przypadkowy akord. Teraz skup się na górnym głosie i pomyśl gdzie powinien iść dalej. Myślisz tylko o melodii jaką tworzy ten głos. Zobaczysz że jest tylko kilka możliwości które sie naturalnie narzucają (oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby zrobić jakiś nienaturalny skok, wszystko jest dozwolone).

Teraz zrób tak samo z najniższym głosem. Powstały dwudzwięk wypełnij środkowymi dzwiękami które pasują do tego co już powstało (często niektóre głosy mogą sie nie ruszyć wcale).

W ten sposób powstaje harmonia która płynie naturalnie od jednego akordu do drugiego, jednocześnie powstałe dzwięki często okazują się niesamowicie trudne do wyjaśnienia za pomocą funkcji, mimo że powstały w tak prosty i ludzki sposób. To jest właśnie potęga myślenia kontrapuntkowego.

Oczywiście warto uczyć się o akordach i funkcjach, jest to przydatne szczególnie przy graniu z innymi ludźmi lub uczeniu się piosenek. Analiza funkcyjna bywa też bardzo przydatna. Należy jednak traktować ją jako jedno z wielu dostępnych narzędzi a nie jakąś prawde objawioną.

Inspiracją dla rantu jest ten kanał który bardzo polecam.Rozwija szerzej zagadnienie w kontekście nauczania formalnego harmonii.

Jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie przy kompozycji, myślenie w taki sposób pozwala nie tylko na tworzenie ciekawych akordów. W tak ułożonej harmonii melodia sama ułoży się między akordami ponieważ w tym sposobie myślenia harmonia i melodia tworzą jedną spójną całość.

Powrót do tekstów